Info

avatar Ten blog rowerowy prowadzi miharu z miasteczka Dąbrowa Górnicza. Mam przejechane 6996.68 kilometrów w tym 2070.00 w terenie. Jeżdżę z prędkością średnią 12.97 km/h i się wcale nie chwalę.
Suma podjazdów to 29466 metrów.
Więcej o mnie.

baton rowerowy bikestats.pl

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy miharu.bikestats.pl

Archiwum bloga

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:94.00 km (w terenie 31.00 km; 32.98%)
Czas w ruchu:06:00
Średnia prędkość:15.67 km/h
Maksymalna prędkość:38.00 km/h
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:47.00 km i 3h 00m
Więcej statystyk
  • DST 40.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 13.33km/h
  • VMAX 35.00km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Jaworzno + Sosnowiec Maczki

Niedziela, 4 lipca 2010 · dodano: 04.07.2010 | Komentarze 1

To miała być spokojna, niemęcząca wycieczka.. miała.. W okolicach kamieniołomu Długoszyn władowałam się do lasu, z którego nie szło wyjechać. Drogi to kupa piachu - o ile w ogóle można mówić o drogach - i nie bardzo można jechać. Istna pustynia, ludzkich osiedli ni istot nie uświadczysz;) Chcąc nie chcąc wróciłam po własnych śladach - czego nie lubię równie mocno, jak piachu.. Z potencjalnie łatwiutkiej wycieczuszki zrobiła mi się 40-kilometrowa mordęga po piachach i krzakach.
Przyznaję jednak, że do samego kamieniołomu jechało się miło - ruch był znikomy, a trasa wiodła przez odludne miejsca, szutrowe ścieżki i leśne drogi.

1,2 - lasy sosnowe w okolicach Jaworzna i Maczek 3 - Biała Przemsza 4 - most na BP w Maczkach 5 - Sosnowiec, Baczyńskiego, jakiś zabytkowy budynek 6 - kamieniołom/skałki Długoszyn 7 - łąki w Jaworznie


Kategoria Las


  • DST 54.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 18.00km/h
  • VMAX 38.00km/h
  • Sprzęt Kross Level A4
  • Aktywność Jazda na rowerze

Pogorie + Sosnowiec

Sobota, 3 lipca 2010 · dodano: 03.07.2010 | Komentarze 1

Najpierw standardowy objaździk mojej klasycznej trasy weekendowej, czyli Pogorie:) A po meczu Niemcy : Argentyna machnęłam jeszcze na fali euforii po zwycięstwie 'mojej' drużyny (4:0!) traskę po Kazimierzu, Ostrowach Górniczych, Porąbce, i zahaczyłam też o okolice Balatonu i Maczek.
Na plaży koło Pogorii 3 kłębiły się dzikie tłumy ludzi.. leżeli na piasku pokotem jako sardynki w puszce, a ci, którzy się nie smażyli, łazili po alejkach. Lawirowanie rowerem wśród tej ciżby (mimo iż tamtędy wiedzie ścieżka rowerowa!) to istna mordęga. Na szczęście po przejechaniu upiornego odcinka plażowego dalej jedzie się łatwiej. Dookoła jeziora zrobiono właśnie nowiutkie ścieżki dla rowerów (i rolkarzy, bleee), i póki co, gładko pomyka się po asfalcie. Natomiast okolice Pogorii 4 to już moje ukochane lasy sosnowe (dziś mocno pachniało rozgrzaną żywicą) i piękne łąki. Kwitną jakieś polne goździki, i to żółte coś, co zawsze zapominam nazwy;)

1,2,4,5 - brzegi Pogorii II 3 - Pogoria IV 6,7,8 - lasy sosnowe wokół Pogorii 9 - staw w Parku Leśna na Kazimierzu 10 - stary dom na Ostrowach